Początkowo miałam zupełnie inny plan ale u Boba fascynacja dinozaurami przybrała ostatnio na sile więc postanowiłam zająć się nimi. Uzbrojona w całą masę pomysłów kilka dni odkrywałam z Bobem tajemnice dinozaurów.
Zaczęliśmy od zgłębiania wiedzy na ich temat. Wykorzystałam książkę (tę w środku zdjęcia) z serii "ciekawe dlaczego" - mam już kilka książek tej serii i muszę przyznać, że jest fajna.
Dowiedzieliśmy się, ze dinozaury już wyginęły, a ludzie, którzy odkrywają ich pozostałości to archeolodzy. Po takim przygotowaniu mogliśmy pójść krok dalej. Dopasowywaliśmy szkielety do dinozaura.
Wykorzystaliśmy też układankę, którą już dawno kupiliśmy. Mimo, że są dla maluszka i Bob układa je w 3 sekundy to mają na odwrocie cyfry więc teraz uczymy sie na nich cyfr.
Bardzo mi zależało żeby rysunkowe dinozaury znalazły swoje odzwierciedlanie w rzeczywistości więc do każdego ułożonego obrazka dopieraliśmy figurkę.
Były też puzzle przygotowane z obrazka, które układaliśmy i przyklejaliśmy na kartce
Kolejna zadanie to tworzenie gniazd dinozaurów. Wyczytaliśmy, ze dinozaury rozbiły gniazda więc stworzyliśmy coś na kształt gniazd. Użyłam figurek dinozaurów, makaronu w kształcie dinozaurów z lidla, kubeczków i miseczki. I rozdzielaliśmy dzieci dinozaurów do odpowiedniego gniazda.
Były też kolorowanki dinozaurowe a kolorowanek, które widać na zdjęciu na samej górze.
Z książeczki poznaje i koloruje dinozaury pochodzi też gra memo, w którą graliśmy , i którą oczywiście przegrałam.
W naszych zabawach nie mogło zabrakąć odbijania tropów dinoazurów. Najpierw Bob odbijał ślady i je oglądał , potem ja odbijałam a on zgadywał, który dinozaur je zostawił.
Wykorzystaliśmy też puzzle 3d, oczywiście Bob i TataBoba układali Dinozaura a dokładnie Triceratopsa. I muszę Wam zdradzić, mimo że zdjęcia brak uwierzcie mi to jest najbardziej kolorowy dinozaur na świecie :)
Wszystkie powyższe zabawy to był tylko wstęp do zabawy najważniejszej i tej, która Boba pochłonęła na długą godzinę. Zgadnijcie w kogo zmienił się Bob ?
Tak ! Archeologiem!
Przygotowałam: tackę, kaszę jęczmienna, kaszę manną , makarony w kształcie dinozaurów i nie tylko, lupę, pędzel szeroki, łyżkę.
Bob najpierw wybierał łyżeczką dinozaurowe makarony, oczyszczał pędzelkiem i
oglądał pod lupą swoje znaleziska.
Na sam koniec powstał świat prehistoryczny
Zapraszam na pozostałe blogi
Fajny warsztat.
OdpowiedzUsuńTaka jedna mała uwaga - archeolog, między innymi zajmuje się wykopaliskami związanymi z działalnością człowieka, a dinozaurami i innymi skamieniałościami zajmuje się paleontolog. :-)
Dziekuje sprostuje Bobowi :)
OdpowiedzUsuńAaa uwielbiam dinozaury, a mój Kacper ma je w nosie. W ogóle figurki dinozaurów chowa głeboko i mówi że są nudne. A takie fajne rzeczy można by nimi tworzyć.
OdpowiedzUsuńŚwietny warsztat! My fascynowałyśmy się dinozaurami jakiś czas temu :-)
OdpowiedzUsuńA skąd masz te szkielety? da radę to ściągnąć?
OdpowiedzUsuńDinozaury wymiatają!
Szczerze mówić wpisywałam w google nazwę dinozaura i szkielet, od dawna szukałam takiej pomocy ale nic nie znalazłam.
Usuńa ja myślałam że będę jedyna z dinozaurami haha ale paleontolog bomba! mój mnie olał jak chciałam żeby poszukał szkieletu :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie się bawiliście. Książeczki z serii Ciekawe dlaczego? są boskie, niby taka broszurka, a tyle wiadomości. A maluch w roli odkrywcy dinozaurów - rewelacja. U nas też dinusie jakiś czas temu były na czasie...choć teraz jakoś im tak już z nami nie po drodze :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na ślady dinozaura :)
OdpowiedzUsuńJak u mnie będzie zainteresowanie w tym temacie to skorzystamy :)
świetny warsztat ja uwielbiam dinusie..kinderki jeszcze niekoniecznie ale myślę ,że się to zmieni )))))
OdpowiedzUsuńDinozaury wyginęły a tu się dobrze mają!!! :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne te szkielety i odciski... Mój Tomek niestety nie lubi dinozaurów. ..ale szkoda.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny warsztat i jakie boskie grzebanie w piachu. Super
OdpowiedzUsuńMamuśka24
Fajny warsztat, odciskanie tropów i zabawa w paleontologa, genialne!
OdpowiedzUsuńWspaniale przygotowałaś zabawy! Naukowo, przyrodniczo, plastycznie, sensorycznie. Dziwne, ja też przegrywam w memo ;-)
OdpowiedzUsuń