niedziela, 24 listopada 2013

Dziecko na warsztat - kulinarnie

Dziś kolejna odsłona DZIECKA NA WARSZTAT

Tym razem bawiliśmy się kulinarnie. Pomysłów jak zwykle mieliśmy wiele więc znów podzieliłam sobie  kulinaria na części.
1. Rozwijanie zmysłów - każdy kucharz potrzebuje ich
2. miary i kształty
3. Poznanie zasad zdrowego jedzenia
4. Pichcenie 
Myślałam, że poniosło mnie przy warsztatach naukowych ale kiedy tylko zabrałam sie za planowanie kulinarnych to miałam tyle pomysłów, że część zostawiłam na inny czas. Ogólnie warsztaty trwały u nas przez miesiąc, co kilka dni zajmowałam Boba kulinarnie, bo do tematu podeszłam w bardzo szeroki sposób, interesowało mnie wszystko co wiąże się z jedzeniem i produktami spożywczymi. Mam nadzieje, że Was nie zanudzimy naszymi zabawami. Uwaga będzie dużo.
1. ZMYSŁY 
W Ę C H 
Do zabawy porzebne są: plastikowe jajka z jajek niespodzianek, produkty o intensywnym zapachu u nas: cebula, czosnek, herbata, pieprz, cytryna, i ich obrazki.

w jajkach ciepłym widelcem (rozgrzanym nad ogniem) robimy dziurki, wkładamy produkt i wąchamy

a potem już tylko znajdujemy rozwiązanie na obrazku.


S M A K 
Do zabawy wykorzystałam owoce , obrazki owoców, apaszkę jako zasłonka do oczu. Zabawa prosta po prostu zgadujemy co mama nam do buzi wsadziła i znajdujemy na obrazku.



Po tej zabawie spontanicznie zrobiliśmy sałatką owocową . Bob dzielnie kroił, mieszał i zjadał.

S Ł U C H
Do zabawy wykorzystujemy: ponownie jajka z jajek niespodzianek ( nie wiem może ktoś zna na to jakąś lepszą nazwę :) ) produkty spożywcze , u nas : makaron gwiazdki malutki, makaron kokardki, ryż, płatki śniadaniowe, sól. 
wkładamy produkty do każdego jajka tak by były pary- 2 z solą, 2 z ryżem itd. Zadaniem malucha jest rozpoznać wśród wymieszanych jajek 2 takie same jedynie dzięki dźwiękowi jaki wydają produkty, innymi słowy grzechoczemy :)

W Z R O K
Do zabawy potrzebujemy: makarony o różnym kształcie, miseczki, szczypce.
Do jednej miski wrzucamy wszystkie makarony. Zadaniem malucha jest podzielić makarony wg kształtu. My dla utrudnienia dodaliśmy szczypce.


D O T Y K

Potrzebne będą: taca, produkty sypkie :mąka, cukier, sól, kasza manna itp, miseczki, łyżka, sitko.

Do pojemniczków wsypujemy rożne sypkie produkty, które najpierw maluch może dotykać rękami, sprawdzić czy są miłe w dotyku , potem zaczyna się zabawa na całego czyli piaskownica w domu. Dodać można do tego np kilka sztuk makaronu, które trzeba odkopać. Zabawa ta chyba najbardziej spodobała sie Bobowi, po 10 min wszystkie produkty były zmieszane a Bob próbował robić babki. Szukanie makaronu też mu się podobało, a najdziwniejsze jest to, że prawie nic nie posypało sie za tacę.


2.MIARY I KSZTAŁTY

1. Wieża - wykorzystujemy wszystkie dostępne w szafce kuchennej garnki i budujemy wieżę.
2. Mniejszy większy- przygotowujemy 2 garnki duży i mały oraz komplet kuchennych akcesoriów w 2 rozmiarach: duży i mały u nas: słoiki, łyżki, sitka,kubki, talerzyki, buteleczki po jogurtach. Wrzucamy wszystko ( oprócz garnków :) ) do jednego pojemnika a smyk dzieli duże do dużego garnka, małe do małego.

3. Dopasuj kształt - skoro kulinaria to oczywiście dopasowywaliśmy foremki. Na kartce w czarnym kolorze odrysowujemy foremki do ciastek i wycinamy, przyklejamy na białej kartce i do zabawy. Ja wykorzystałam też foremki ikeowskie i dołączoną do nich wzornik.



3. POZNANIE ZASAD ZDROWEGO JEDZENIA
Pomyślałam sobie, że skoro kompleksowo podeszliśmy do tematu, to może przy okazji pokazać Bobowi co powinien jeść by być zdrowym. Bob ostatnio zrobił sie strasznym niejadkiem i jest bardzo wybredny, więc przy okazji porozmawialiśmy o tym co powinien jeść, by być zdrowy i duży. Napisałam dla Boba krótkie opowiadanie ( ale o tym innym razem) wprowadzające w temat, potem pooglądaliśmy piramidę żywienia no i zrobiliśmy swoją, która zwisła na drzwiach w pokoju Boba. Teraz gdy marudzi to mu ją pokazuje i sam wskazuje co powinien jeść i nawet kilka razy udało się go przekonać do zjedzenia czegoś np. szpinaku :)




4. GOTOWANIE
Po dokładnym i dogłębnym przygotowaniu czas na część główną.

1. Sok - Bob nie tyka soku pomarańczowego z kartonika ale kiedy wycisnął go sam wypił cały kubek :) Wie co dobre :)

2. Muffinki 

najpierw analiza przepisu:

no i pieczenie:

Zrobiliśmy też ciasteczka

Zrobiliśmy też kilka innych potraw min. pulpeciki (ćwiczyliśmy robieni kulek :) ), makaron z warzywami, zupę krem z brokułów i kolorowe kanapki. Ale by Was nie zamęczać pokaże Wam jeszcze tylko nasze pyszności tuż przed tym jak zniknęły. 

Zapraszam do innych Mam biorących udział w projekcie 








DZIECKO NA WARSZTAT

sobota, 16 listopada 2013

ćwiczymy paluszki

O tym, że małe paluszki lubią ćwiczyć nie muszę nikomu mówić. My ćwiczymy je na rózne sposoby, dziś pokażemy jeden z nich. Jakiś czas temu kupiłam Bobowi "Sznurki i dziurki"


Początkowo myślałam, że będzie trochę trudna, bo po otwarciu dziurki okazały sie dość małe ale Bob radził sobie dość dobrze i spodobała mu sie ta zabawa. 


Skoro zabawa sznurkami mu się spodobała, pomyślam, że może coś jeszcze z nimi zrobimy. Nawlekaliśmy guziki ale to nie było do końca to. Wykorzystałam więc 

Zwykłe słomki, takie, które się nie zginają. Pocięłam je nożyczkami na małe kawałki, w czym dzielnie pomagał Bob, ćwicząc przy okazji cięcie nożyczkami.


Sznurki pożyczyliśmy z powyższej zabawy. I zaczęła się zabawa


To fajna zabawa na długie wieczory ale i fajny pomysł na prezent np. na prezent dla Babci ;)

pozdrawiam 
MamaBoba i Bob


poniedziałek, 11 listopada 2013

11 Listopada

Świętujecie z dzieciakami 11 listopada?? My z Bobem świętujemy, poznajemy barwy i symbole narodowe na  tyle na ile można je poznawać z niespełna 3 latkiem. Zaczęliśmy od teorii , przeczytaliśmy   wiersz " kto ty jesteś" Władysława Bełzy, pooglądaliśmy mapę i szukaliśmy na niej Polski. Potem obejrzeliśmy film:
Ile Bob zrozumiał nie wiem ale był dość zainteresowany i powtarzał wciąż flaga, orzeł a kiedy przeszliśmy do części plastycznej już sam wiedział co i jak :)
1. Układanka- ze względu na wiek Boba początkowo były 2 części ale kiedy zobaczyłam że to był banał podzieliłam ją na 4 a potem na 6 części. Bob jako wyjadacz puzzlowy poradził sobie doskonale.


2. Słomkowa flaga. Tak to już jest z MamąBoba poszła do sklepu po bułki i wróciła ze słomkami :) No ale jak nie kupić słomek a takich kolorach skoro akurat zabawy z tymi kolorami mamy w planach.
Potrzebne:
Zaczynamy od posegregowania słomek do dwóch kubeczków, następnie tniemy je na krótsze, równe (w miare równe:) ) części, kartkę smarujemy klejem i mamy flagę.

3. Nakrętkowe zabawy. Nie mogło ich zabraknąć u nas. Zakrętki wykorzystujemy prawie każdego dnia, jak nie do zabaw twórczych jak ta to Bob przewozi je swoją wywrotką (jako materiał dla koparek też są niezłe).
Układaliśmy kwiaty, kotyliony i oczywiście flagę.

4. Godło 
Wycinamy kształt orła (można znaleźć wiele wzorów w internecie). Przykładamy wzór do kartki i zamalowujemy czerwoną farbą. 

kiedy już cała powierzania będzie pokryta farbą ostrożnie usuwamy wzór.

5. Girlanda 
 Wywieszacie flagę? Jeśli nie macie jak a chcecie maluchom pokazać odpowiednią postawę możecie wykonać girlandę w barwach narodowych. 
Potrzebne : Kartki z bloku, nożyczki, sznurek, farba czerwona, pędzel.
Kartkę A4 składamy na pół. Rysujemy trójkąt tak by dolna krawędź była w miejscu zgięcia kartki, nie przecinamy jej tylko wycinamy trójkąt. Malujemy trójką u dołu farbą jak poniżej.

Kiedy farba wyschnie sklejamy tak by powstał trójką w miejscu zgięcia wkładamy sznurek. 

Nasza girladna zawisła w oknie Boba, który bardzo sie cieszył z niej i co chwilkę sprawdzał czy jeszcze wisi. :)



6. Odrysowywanie orła, odbijanie orła z pieniążka to dla malucha świetna zabawa. My dość często sie tak bawimy, więc nie mogło jej zabraknąć i dziś. Przy okazji Bob odkrył, że ten sam orzeł jest na godle i na pieniążku. Przy okazji przewietrzyliśmy skarbonkę i sprawdziliśmy czy zebrały sie już pieniążki na Buzza Astrala, którego Bob sobie wymarzył. 

POZDRAWIAMY MAMABOBA I BOB :)









poniedziałek, 4 listopada 2013

Poczytalnia

Dziś będzie o tym co Bob czytać lubi a właściwie o tym co lubi by mu czytano. Przy okazji robienia wieży na zabawę u TU  przeglądnęliśmy nasza biblioteczkę i pomyślałam, że może Bob kilka swoich ulubionych pozycji wybierze. Z ulubionych powstała wieża

A w wieży sa też i mamy ulubione :) Zabawa była super, Bob układał wieżę kilka razy i odkrywał swoje książki na nowo. Ostatnimi czasy miał swoich faworytów i nie były dnia by nie prosił o ich przeczytanie. Znał je prawię na pamięć i zdarzało mu się kończyć zdanie, które czytałam. 


Dziś będzie własnie o jednej z takich książek Ulubionych przez duże U. Bob pokochał Muminki od pierwszego wejrzenia, oglądał wcześniej bajkę na DVD i kiedy tylko zobaczył książkę w księgarni nie chciał już bez niej wyjść, przy kasie też nie bardzo chciał ją oddać, bo on przecież własnie ją czyta. Ledwo dojechaliśmy do domu, ledwo buty ściągnął, ledwo kurtkę rzucił na podłogę już siedział i czekał na czytanie. 

Książeczka zawiera jedno opowiadanie, piękne, jak dla mnie ilustracje, nie jest tez zbyt długa by młody człowiek zniechęcić sie zdążył. Ma twardą okładkę i na prawdę przyjemną kolorystykę. Język jest dość prosty co kiedy czytamy niespełna 3 latkowi jest ważne. 

Długo szukałam własnie takiej książki, bo o ile w planach mam kupienie całek serii o Muminkach o tyle na początek przygody z Muminkami chciałam własnie coś niedługiego i o w miarę prostym języku. 

Książeczka do nabycia TU.  

POZDRAWIAMY MamaBoba i Bob