Dziś kolejna odsłona DZIECKA NA WARSZTAT
Tym razem bawiliśmy się kulinarnie. Pomysłów jak zwykle mieliśmy wiele więc znów podzieliłam sobie kulinaria na części.
1. Rozwijanie zmysłów - każdy kucharz potrzebuje ich
2. miary i kształty
3. Poznanie zasad zdrowego jedzenia
4. Pichcenie
Myślałam, że poniosło mnie przy warsztatach naukowych ale kiedy tylko zabrałam sie za planowanie kulinarnych to miałam tyle pomysłów, że część zostawiłam na inny czas. Ogólnie warsztaty trwały u nas przez miesiąc, co kilka dni zajmowałam Boba kulinarnie, bo do tematu podeszłam w bardzo szeroki sposób, interesowało mnie wszystko co wiąże się z jedzeniem i produktami spożywczymi. Mam nadzieje, że Was nie zanudzimy naszymi zabawami. Uwaga będzie dużo.
1. ZMYSŁY
W Ę C H
Do zabawy porzebne są: plastikowe jajka z jajek niespodzianek, produkty o intensywnym zapachu u nas: cebula, czosnek, herbata, pieprz, cytryna, i ich obrazki.
w jajkach ciepłym widelcem (rozgrzanym nad ogniem) robimy dziurki, wkładamy produkt i wąchamy
a potem już tylko znajdujemy rozwiązanie na obrazku.
S M A K
Do zabawy wykorzystałam owoce , obrazki owoców, apaszkę jako zasłonka do oczu. Zabawa prosta po prostu zgadujemy co mama nam do buzi wsadziła i znajdujemy na obrazku.
Po tej zabawie spontanicznie zrobiliśmy sałatką owocową . Bob dzielnie kroił, mieszał i zjadał.
S Ł U C H
Do zabawy wykorzystujemy: ponownie jajka z jajek niespodzianek ( nie wiem może ktoś zna na to jakąś lepszą nazwę :) ) produkty spożywcze , u nas : makaron gwiazdki malutki, makaron kokardki, ryż, płatki śniadaniowe, sól.
wkładamy produkty do każdego jajka tak by były pary- 2 z solą, 2 z ryżem itd. Zadaniem malucha jest rozpoznać wśród wymieszanych jajek 2 takie same jedynie dzięki dźwiękowi jaki wydają produkty, innymi słowy grzechoczemy :)
W Z R O K
Do zabawy potrzebujemy: makarony o różnym kształcie, miseczki, szczypce.
Do jednej miski wrzucamy wszystkie makarony. Zadaniem malucha jest podzielić makarony wg kształtu. My dla utrudnienia dodaliśmy szczypce.
D O T Y K
Potrzebne będą: taca, produkty sypkie :mąka, cukier, sól, kasza manna itp, miseczki, łyżka, sitko.
Do pojemniczków wsypujemy rożne sypkie produkty, które najpierw maluch może dotykać rękami, sprawdzić czy są miłe w dotyku , potem zaczyna się zabawa na całego czyli piaskownica w domu. Dodać można do tego np kilka sztuk makaronu, które trzeba odkopać. Zabawa ta chyba najbardziej spodobała sie Bobowi, po 10 min wszystkie produkty były zmieszane a Bob próbował robić babki. Szukanie makaronu też mu się podobało, a najdziwniejsze jest to, że prawie nic nie posypało sie za tacę.
2.MIARY I KSZTAŁTY
1. Wieża - wykorzystujemy wszystkie dostępne w szafce kuchennej garnki i budujemy wieżę.
1. Wieża - wykorzystujemy wszystkie dostępne w szafce kuchennej garnki i budujemy wieżę.
2. Mniejszy większy- przygotowujemy 2 garnki duży i mały oraz komplet kuchennych akcesoriów w 2 rozmiarach: duży i mały u nas: słoiki, łyżki, sitka,kubki, talerzyki, buteleczki po jogurtach. Wrzucamy wszystko ( oprócz garnków :) ) do jednego pojemnika a smyk dzieli duże do dużego garnka, małe do małego.
3. Dopasuj kształt - skoro kulinaria to oczywiście dopasowywaliśmy foremki. Na kartce w czarnym kolorze odrysowujemy foremki do ciastek i wycinamy, przyklejamy na białej kartce i do zabawy. Ja wykorzystałam też foremki ikeowskie i dołączoną do nich wzornik.
3. POZNANIE ZASAD ZDROWEGO JEDZENIA
Pomyślałam sobie, że skoro kompleksowo podeszliśmy do tematu, to może przy okazji pokazać Bobowi co powinien jeść by być zdrowym. Bob ostatnio zrobił sie strasznym niejadkiem i jest bardzo wybredny, więc przy okazji porozmawialiśmy o tym co powinien jeść, by być zdrowy i duży. Napisałam dla Boba krótkie opowiadanie ( ale o tym innym razem) wprowadzające w temat, potem pooglądaliśmy piramidę żywienia no i zrobiliśmy swoją, która zwisła na drzwiach w pokoju Boba. Teraz gdy marudzi to mu ją pokazuje i sam wskazuje co powinien jeść i nawet kilka razy udało się go przekonać do zjedzenia czegoś np. szpinaku :)
4. GOTOWANIE
Po dokładnym i dogłębnym przygotowaniu czas na część główną.
1. Sok - Bob nie tyka soku pomarańczowego z kartonika ale kiedy wycisnął go sam wypił cały kubek :) Wie co dobre :)
2. Muffinki
najpierw analiza przepisu:
no i pieczenie:
Zrobiliśmy też ciasteczka
Zrobiliśmy też kilka innych potraw min. pulpeciki (ćwiczyliśmy robieni kulek :) ), makaron z warzywami, zupę krem z brokułów i kolorowe kanapki. Ale by Was nie zamęczać pokaże Wam jeszcze tylko nasze pyszności tuż przed tym jak zniknęły.
Zapraszam do innych Mam biorących udział w projekcie
Bardzo rozbudowany warsztat i super pomysły! Z chęcią skorzystam z niektórych w przyszłości :-)
OdpowiedzUsuńNa te babeczki to mi ślinka pociekła!
OdpowiedzUsuńSwietne pomysły! Podoba mi sie pomysł z dziurkami w jajakch niespodz. myślę, ze wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysły na pewno skorzystamy!!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńKreatywny Twój warsztat - świetnie:) - nauka przez zabawę i zabawa w naukę - lubię to:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny warsztat i naprawdę świetnie dopracowany. My też mamy piramidę zdrowego żywienia ;)!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na smakowanie potraw z zawiązanymi oczami. My musimy jeszcze trochę poczekać z taką naukę i zgadywanie smaków :)
OdpowiedzUsuńCiekawe podejście do tematu kulinarnego. Super przepis na muffinki :). Może nawet mi by się udały ;).
OdpowiedzUsuńNiesamowite bogactwo i ilość pracy włożony w ten warsztat, super!!!
OdpowiedzUsuńpomysł z jajkami na pewno będzie przez nas wykorzystany ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Super! Super! Tak się cieszę, że nie pomyliłam się włączając kulinaria do naszego cyklu DZIECKO NA WARSZTAT :). Bo przecież kuchnia to zmysły, matematyka, fizyka, chemia, ćwiczenie rączek... i mnóstwo możliwości na bycie kreatywnym :).
OdpowiedzUsuńPiękny warsztat - jestem pod jego ogromnym wrażeniem :).
Dzięki za niego i czekam już, co wymyślicie na warsztatach świątecznych :)
Super połączenie nauki, aktywowania zmysłów i zabawy. A ciasteczka wyglądają na przepyszne
OdpowiedzUsuńDziękuje za wszystkie komentarze, jest mi niesamowicie miło, że Wam się podoba :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle piękne warsztaty i tak wesoło!!! bardzo fajne te miary
OdpowiedzUsuńBuźka od Szarańczów :)
ależ zmysłowa kuchnia! :)
OdpowiedzUsuńczad! I jaka różnorodnosć :)
OdpowiedzUsuńWy macie taki zapas jajek z kinder-niespodzianek, jak my - plastikowych nakrętek ;-)
OdpowiedzUsuńA pomysły zabaw super! I widać, że Bob lubi wałkowanie ;-)
Wspaniałe warsztaty! I jakie montessoriańskie! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńSuper blog, będę zaglądać częściej.Bardzo podoba mi się Wasz warsztat kulinarny :)
OdpowiedzUsuńCudowne warsztaty!! I jak kolorowo! Szczególnie spodobało mi się zgadywanie smaków:-) Cudo! Wypróbuję!
OdpowiedzUsuńfantastyczny warsztat i jaki pracochłonny.
OdpowiedzUsuńNa pewno pobawimy się w zapachy i dźwięki.
Gratuluję
Mamuśka